|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
odi
Sekwencer Jabca
Dołączył: 17 Maj 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 5/7 Poznań.
|
Wysłany: Pon 21:51, 19 Lut 2007 Temat postu: o najlepszym przyjacielu człowieka- o książce (; |
|
|
w topicu o Adze Zaryan wywiązała się ciekawa dyskusja na temat panny Masłowskiej, stąd właśnie pomysł, by podjąć na forum również temat książek. miejmy nadzieję, że w takim towarzystwie rozmowa nie zemrze po pierwszym zdaniu (;
Drodzy moi... czytacie tonami, kilogramami czy gramami? (; Poruszyło Was coś ostatnio szczególnie? Chcecie wymienić poglądy, podyskutować, polecić książkę lub znaleźć coś godnego polecenia? Zapraszam!
jak tylko się wygrzebię spod tony prac na polski, momentalnie coś napiszę, obiecuję! (;
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
akinomka
Boss Of All Bosses ;P
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1417
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 22:07, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Chętnie się będę wypowiadać, tylko ostrzegam, że ostatnio to czytam lektury do czwartej klasy SP typu "Mikołajek i inne chłopaki" czy "Bracia Lwie Serce" - suuuuper
A tak jeszcze zastanawiałam się nad zmianą nazwy tematu na bardziej poluzyjny, np. "Guma do żucia w ustach lepsza jest niż jakieś poezyje" No ale mniejsza o to...
odi napisał: |
co do masłowskiej- nie lubię wszystkiego, co jest określane mianem nowoczesnej literatury. nie podobała mi się nigdy. pierwszą "książkę" ruszyłam, ale nie przebrnęłam. drugiej nawet nie ruszałam. w podobnym tonie jest utrzymane "daj mi" dienieżkiny- multum przekleństwo, opisów stosunków seksualnych "w wykonaniu" młodocianych ... może jestem staroświecka, ale coś takiego do mnie nie przemawia.
|
Czytałam "Wojnę", bo musiałam, no i trzeba było sprawdzić jak chwalono (Świetlicki piał z zachwytu ). Na początku wydawało się fajne i nawet sobie pomyślałam, że jak dalej będzie się rozwijać to książka będzie naprawdę wypaśna. A tu zonk! Nie dość, że się nic nie zmieniło, to było coraz monotonniej, nudniej i cała historia stawała się coraz bardziej pozbawiona sensu...
Jeśli chodzi o sceny drastyczne w literaturze, to niektórzy potrafią naprawdę przedstawić to w sposób mistrzowski. Polecam "Pianistkę" E. Jelinek - książka trudna, ale za samo malowanie słowem warto po nią sięgnąć. Dużo tu drastycznych, zaskakujących (szokujących) rozwiązań, często wzbudzających niesmak... Wszystko to jednak ma swoje wytłumaczenie, nie ma silenia się na zaszokowanie czytelnika (takiego w sensie "sztuka dla sztuki"). Zresztą to jest nobel sprzed kilku lat.
To tak na początek...
|
|
Powrót do góry |
|
|
ogs
Człowiek z kamerą
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posnanesia
|
Wysłany: Pon 22:10, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
skoro o ksiazkach,to bede ciagnac tutaj temat Masłowskiej.Swoja droga ,taka mała dygresyjka...dlaczego wszyscy piszac o Masłowskiej uzywali tej maciupkiej czcionki To jakis rodzaj umniejszenia zasług "Artysty"
W kazdym razie...Zastanawiam sie czasami co musi siedziec w głowie człowieka,który pisze takie rzeczy...a raczej w takiej formie...Bo musze powiedziec,że w "Pawiu królowej" sam kontekst,sens (jak zwał tak zwał) który mozna wyczytac miedzy zdaniami jest jak najbardziej ok.Ona krytykuje konsumpcyjny styl zycia i nasmiewa sie z salonów "warszafki"..ale na Boga,czy nie mozna robic tego w przyjemniejszej wersji składniowej ..Jak tak bardzo interesuje ja forma piosenki hiphopowej(dla niewtajemniczonych - własnie w takiej formie utrzymana jest ta ksiazka... ) to niech złapie za kaptur jakiegos zioma,nagra bity i nakreci do tego teledysk na blokowisku.
I z całym szacunkiem dla fanow jej talentu..ale w Polsce jest sto tysiecy lepszych pisarzy,którzy powinni dostac Nike.Niestety głównym szefem tej nagrody jest Pilch,który Masłowską od poczatku promował i uwaza ja niejako za swoje dziecko.Takze nie dziwi fakt,ze tak szybko doprowadził do wreczenia jej nagrody.Troche to o nepotyzm zachacza...ale taki to juz nasz kraj...
|
|
Powrót do góry |
|
|
odi
Sekwencer Jabca
Dołączył: 17 Maj 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 5/7 Poznań.
|
Wysłany: Pon 22:22, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
akinomka napisał: | Chętnie się będę wypowiadać, tylko ostrzegam, że ostatnio to czytam lektury do czwartej klasy SP typu "Mikołajek i inne chłopaki" czy "Bracia Lwie Serce" - suuuuper |
a Mikołajka proszę zostawić w spokoju- uśmiałam się ostatnio niemiłosiernie czytając "Nowe przygody (...)'' :D
akinomka napisał: | Jeśli chodzi o sceny drastyczne w literaturze, to niektórzy potrafią naprawdę przedstawić to w sposób mistrzowski. Polecam "Pianistkę" E. Jelinek - książka trudna, ale za samo malowanie słowem warto po nią sięgnąć. Dużo tu drastycznych, zaskakujących (szokujących) rozwiązań, często wzbudzających niesmak... Wszystko to jednak ma swoje wytłumaczenie, nie ma silenia się na zaszokowanie czytelnika (takiego w sensie "sztuka dla sztuki"). Zresztą to jest nobel sprzed kilku lat.
|
czytałam "Pianistkę" i "Wykluczonych"- ba, "Pianistkę" zaliczam do grupy swoich ulubionych książek. specyficzny styl- książkę niby czyta się trudno, ale mimo to nie zniechęca, wręcz przeciwnie, narracja jest tak wciągająca, że czytelnik od chce się dowiedzieć, co będzie dalej i do czego cała historia zmierza. obrazy rzeczywiście bywają drastyczne, ale ten psychologizm... pokazanie relacji głównej bohaterki z matką i Walterem- dla mnie mistrzostwo. "Wykluczeni" trochę mniej zapadli mi w pamięć, ale pani Jelinek nie spuszcza z tonu i nadal szokuje...
no, i tak to się pisze prace na polski :P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black_Ranger
Sekwencer Jabca
Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz ;)
|
Wysłany: Pon 22:23, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
paw królowej jakos dziwnie mi sie skoajrzył z moją kolegą i nie dawną imprezą tydzien temu
a co do ksiazek.
jestem wielkim miłosnikiem Potopu, a ze akurat mam ferie wiec spokojnie sobie poczytuję akrualnie Ogniem i Mieczem z zamairem przeczytania całej trylogii, albowiem poweidziane jest, że dorbze by było to przeczytac.
w peesie wam powiem,ze to na prawde dobre pozycje
|
|
Powrót do góry |
|
|
akinomka
Boss Of All Bosses ;P
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 1417
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 22:27, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
odi napisał: | akinomka napisał: | Chętnie się będę wypowiadać, tylko ostrzegam, że ostatnio to czytam lektury do czwartej klasy SP typu "Mikołajek i inne chłopaki" czy "Bracia Lwie Serce" - suuuuper |
a Mikołajka proszę zostawić w spokoju- uśmiałam się ostatnio niemiłosiernie czytając "Nowe przygody (...)''
|
Czy ja bym śmiała coś na Mikołajka powiedzieć??? Przecież napisałam, że jest super! BLS też Ech, dopiero po latach człowiek jest w stanie docenić dziecięcą literaturę
ogs napisał: | skoro o ksiazkach,to bede ciagnac tutaj temat Masłowskiej.Swoja droga ,taka mała dygresyjka...dlaczego wszyscy piszac o Masłowskiej uzywali tej maciupkiej czcionki To jakis rodzaj umniejszenia zasług "Artysty" |
Żeby nie robić offtop'u, zrobiłyśmy taki offtop'ek, żeby nikomu nie bruździć
ogs napisał: | Niestety głównym szefem tej nagrody jest Pilch |
Od kiedy Ja się zatrzymałam w momencie, gdy w jury zasiadała np. Maria Janion (a sobie nie wyobrażam, żeby Pilch był jej szefem ). I pamiętam jak Pilch dostał Nike za swoją najgorszą książkę ("Pod mocnym aniołem")... I wtedy gdzie przyjechał? Gdzie było spotkanie z nim? Trotti order!! W Famie Mam nawet upamiętniającą fotkę
Ostatnio zmieniony przez akinomka dnia Pon 22:31, 19 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black_Ranger
Sekwencer Jabca
Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz ;)
|
Wysłany: Pon 22:35, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
a jak juz jestemy w tej tematyce...
ostatnio temat sposobu czytania ksiazek (i nie tylko) poruszyła ( co mnie zdziwiło bardzo ) interia.pl - tzn. poruszyła jak poruszyła, przedrukowali tekst z Angory
taki dosyc długi artykuł, ale mnie sie bardzo spodobał :
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
ogs
Człowiek z kamerą
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Posnanesia
|
Wysłany: Pon 22:36, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
ech,zle sie wyraziłam
chodziło mi o to,ze głos Pilcha sie tam liczy,a nie,ze jest przewodniczacym czy jak tam ich zwą......niestety...
Black_Ranger napisał: | jestem wielkim miłosnikiem Potopu, |
No Michał przybij piątke Ja tez jestem miłosniczka "Potopu"..nie ma to jak satry,poczciwy Sienkiewicz ..pamietam jak byłam małą białogłową,kochałam sie namietnie w Kmicicu..hehe jedni sie kochali w Krzysiu Antkowiaku (Ola - buziak ),a inni w Jędrusiu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black_Ranger
Sekwencer Jabca
Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz ;)
|
Wysłany: Pon 22:41, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
o to nie jestem sam !!
heh.. do dzis pameitam jak na lekcji jezyka polskiego, z kolegą sie kłocilismy ilu letni miód pił Zagłoba u Sapiehy ( kolega tez wielki fan ) czym totalnie rozwalilismy lekcje naszej polonistki ( tej samej, która zapoznałą mnie/nas z pewnym zespołem na literke P. )
p.s.
nie byłem zakochany w Kmiciu
|
|
Powrót do góry |
|
|
odi
Sekwencer Jabca
Dołączył: 17 Maj 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 5/7 Poznań.
|
Wysłany: Pon 23:28, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
ja może nie czytam Sienkiewicza namiętnie, ale baaaardzo go lubię- jako jedyna w klasie potop przeczytałam, resztę trylogii mam zamiar pochłonąć po maturze. w kwestii miodu Zagłoby kłócić się nie będę, bo przegram z kretesem, ale... jako kobieta mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że Kmicic fajny facet był- ech, "gdzie ci mężczyźni" :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black_Ranger
Sekwencer Jabca
Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz ;)
|
Wysłany: Pon 23:57, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
odi napisał: | - ech, "gdzie ci mężczyźni" |
w Jaworznie ;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
madlen
Tak po prostu
Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 9:39, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jelinek, tak. bez znaków interpunkcyjnych:)
a z Masłowską jest tak: ona poprzez obserwację i osobiste przebywanie wśród blokersów poznała świat młodych ludzi często z rodzin patologicznych, z problemami jak każdy nastolatek. czytałam z nią wywiad i sama pisała, że ci ludzie stali się dla niej natchnieniem, żeby za pomocą takiego a nie innego języka pisać swoje książki i w jakis sposob opisywac ich swiat.
odnośnie innej twórczości pisarskiej, która w ręce mi wpadła. w wieku chyba 16 lat [3 klasa gim] miałam taką dziką fazę, że chłonęłam wszystko co się dało. nabierałam tony mądrych książek z biblioteki i czytałam. wtedy zaczęłam pisać wiersze, ale było, hehe w tym czasie moja starsza siostra akurat miała na swoich studiach jakiś przedmiot związany z literaturą współczesną. także pojawił się w domu Kapuściński, Lem, Tokarczuk, Wiśniewski i inni. te 4 książki wspominam szczególnie miło, bo kojarzą mi się z czasem wchodzenia w trochę inne życie, wtedy zaczynałam liceum, w którym trafiłam na niesamowicie zakręconą polonistkę o bardzo szerokich zainteresowaniach, która realizowała z nami nie tyle co rozszerzony materiał klasy humanistycznej, ale tez tysiące dzikich lektur wracając do wymienionych autorów mam na myśli konkretne książki czyli: 'Heban' Kapuścińskiego potem 'Cesarz', którego nie dokończyłam..bo zostawiłam go w pociagu na trasie białystok-zakopane..'Solaris' Lema - jak dla mnie totalny odlot, hehe, takiej inspiracji dostałam, że prawie w każdej swojej pracy wciskałam konteksty z tej książki. a na film fukałam jak mogłam, wiem, że on jest TYLKO na podstawie działa Lema, a jak się okazało, kontrakt, który Lem podpisał z reżyserem pozbawił go możliwości ingerowania w powstający film. także szit ogólnie mówiąc ;P przesadzam, ale to taki żarcik był. Jednakże film mi sie nie podobał i zdania nie zmienie, bo mi sie nie chce, hehe. Dalej idąc - Tokarczuk 'Dom dzienny, dom nocny' a potem 'Prawiek i inne czasy' - moja lektura z pierwszej klasy elo. Jak się okazało polonistka przepadała za Tokarczuk, ja jakoś też, to sie zgadałyśmy i przy okazji dostawałam plusy za aktywność na lekcji bo tylko ja z nią rozmawiałam o jej drugiej książce w końcu Wiśniewski 'S@motność w sieci' oj mioodzio. w 3 dni to pochłonęłam. bardzo chciałam dorwać Tryptyk i 'Los powtórzony' ale jeszcze mi sie nie udało. no i film na który też fukałam, a gdybym osobie ze mną oglądającej nie mówiła o co chodzi i jak było w książce to ponoć odbiór byłby 3 razy mniej zrozumiały. jednak ja więcej fukać nie będę tylko obejrzę raz jeszcze i doszukam się szczegołow, o ktorych poinformowal mnie moj przyszly szwagier tj. fakt, że Ona z Kubą podczas ich spotkania nie zamienili ani słowa. totalny kontakt internetowy.
taaaaak
a polonistka kazała nam czytać rózne ciekawe rzeczy. o tym moze kiedy indziej ;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
ola
Prezesowa Loży Szyderców
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 1694
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
Wysłany: Śro 10:30, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Hm... tak sobie czytam tez wasze posty i wstyd mi bo ja ostatnimi czasy to czytam posty na gronie i forum i wiadomosci na gadu dadu....
Ale żeby nie było, że ze mna tak marnie jest...
Ja uwielbiam książki Erica Emanuela Schmitta - pieknie o zyciu z wieloma mądrymi sentencjami... Czyli tak jak lubie
Kiedyś - na fali wielkiej popularnosci i braku takiej literatury na polskim rynku czytalam Coelho, ale po jego Pielgrzymie i Zahir'ze ... temu Panu ja juz dziękuje...
Harlana Cobena też lubie..świetnie prowadzi akcję, trzyma w napięciu i co chwila sypie zaskakującymi nowymi watkami
mam dwie ulubione pozycje (zaraz lub execvo z książkami Schmitta a zwlaszcza z "Oskar i Pani Róża") - MAG John'a Fowles'a i Cień wiatru Ruiz'a Zafon'a ... dwie magiczne pozycje, które przenosza czytelnieka w zupełnie inny magiczny świat... jak dla mnie rewelacja... Nie moglam sie doczekać, żeby móc znowu czytać... Super
Ostatnio - znowu modna książka, czyli bestseller - PACHNIDŁO... świetna ...( z filmem gorzej ) ... miałam zboczenie olfaktoryczne, a po tej książce to juz zupełnie mi "odbiło" ...
A teraz sobie wymyśliłam troche lektury tzw fachowej z budowania autowizerunku i PRu... się trzeba dokształcać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
odi
Sekwencer Jabca
Dołączył: 17 Maj 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 5/7 Poznań.
|
Wysłany: Śro 16:56, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
ola napisał: | Ja uwielbiam książki Erica Emanuela Schmitta - pieknie o zyciu z wieloma mądrymi sentencjami... |
a owszem, książki ma urzekające... tylko moim zdaniem ze Schmittem jest jak z Wiśniewskim- po pewnym czasie jego styl pisania zaczyna się nudzić i staje się męczący. nie mniej obu bardzo cenię.
ola napisał: | mam dwie ulubione pozycje (...) i Cień wiatru Ruiz'a Zafon'a ... dwie magiczne pozycje, które przenosza czytelnieka w zupełnie inny magiczny świat... jak dla mnie rewelacja... Nie moglam sie doczekać, żeby móc znowu czytać... |
znowu muszę się zgodzić- Cień wiatru jest rewelacyjny. książka dość opasła, ale /i to moim zdaniem największa zaleta/ nie można jej zarzucić przewidywalności, jak, dajmy na to, baaardzo popularnym ostatnio "dziełom" Dana Browna.
btw, nie rozumiem szumu wokół Browna... bardzo przeciętny.
Black_Ranger napisał: | odi napisał: | -ech, "gdzie ci mężczyźni" :D | w Jaworznie ;P
| to daj namiary :D
|
|
Powrót do góry |
|
|
ola
Prezesowa Loży Szyderców
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 1694
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 100lica
|
Wysłany: Śro 17:21, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
odi napisał: | moim zdaniem ze Schmittem jest jak z Wiśniewskim- po pewnym czasie jego styl pisania zaczyna się nudzić i staje się męczący. |
A mi sie jeszcze nie znudzily - a przeczytalam jego niemalze (oprocz ostatniej) wszytskie ksiązki...
Ale ile ludzi tyle gustów... I to w ludziach jest piękne ...to taka moja refleksja na przestrzeni ostatnich kilku dni...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|