Autor Wiadomość
trotti
PostWysłany: Wto 12:01, 15 Sty 2008    Temat postu:

to byłam ja, ale mnie wywaliło Razz
Gość
PostWysłany: Wto 12:00, 15 Sty 2008    Temat postu:

ola napisał:


Karmel jest filmem libańskim. Pokazującym, że życie jest jak ów tytułowy karmel... może być słodkie a może tez przynosic ból i cierpienie.


hmm... Podobnie możnaby napisać interpretację tekstu dla utworu Poluzjantowego pod tym samymj tytułem Wink
ogs
PostWysłany: Nie 19:33, 13 Sty 2008    Temat postu:

ja oglądam teraz same polskie filmy,ze względu na zbliżający się wielkimi krokami egzamin z tego przedmiotu Confused

I powiem Wam,ze az żal patrzeć na to jak polskie kino się zepsuło....50lat temu w Polsce powstawały prawdziwe perełki, a teraz, no cóż...

Jak ktoś bedzie miał kiedyś dostęp,polecam filmy Andrzeja Munka "Zezowate szczęście" i "Eroicę" i stare kino Kawalerowicza.Oglądając jego filmy z lat 50' ma sie wrażenie, że jak robił w 2000 roku 'Quo Vadis' był chyba pod jakąś bardzo negatywną hipnozą Razz
ola
PostWysłany: Nie 12:40, 13 Sty 2008    Temat postu:

Bylam na 2 fajnych filmach - Smaki miłości i Karmel

Pierwszy - amerykański z Morganem Freemanem, pokazujący różne odcienie miłości. Wielkie dzieło kinematografii to nie jest, ale film na II dziń świąt to był idealny Smile Miły i ciepły Smile Na zimowy wieczór jak znalazł Exclamation

Karmel jest filmem libańskim. Pokazującym, że życie jest jak ów tytułowy karmel... może być słodkie a może tez przynosic ból i cierpienie. Polecam! Bo to zdecydowanie dobry i piekny film Very Happy
endrju
PostWysłany: Sob 1:16, 17 Lis 2007    Temat postu:

odi napisał:
dobra, muszę się tu uzewnętrznić, bo inaczej pęknę.

wiadomo, święta, święta, dużo filmów beznadziejnych i kilka nowości (dla osób, które nie mają dostępu do płatnych pakietów). mnie coś podkusiło, żeby w sobotę obejrzeć Moulin Rouge.

no i wpadłam.

początkowo wydawało mi się, ze będzie koszmar- film wydał mi się dziwnie psychodeliczny i zeschizowany, ale co tu dużo mówić, po pół godziny siedziałam z rodziawionym, za przeproszeniem, pyskiem i chłonęłam. uwielbiam, kocham filmy, gdzie ważna jest muzyka (stąd moje upodobanie do soundtracku z Dirty Dancing), a Moulin Rouge mnie podbiło. a Evan miał tak zakochane oczy, jakich nigdy u faceta nie widziałam Razz

wiem, że film spotkał się z różnym przyjęciem, więc chciałam zapytać, jak to wygląda wśród fanów zespołu na P. oglądaliście? jak wrażenia? tylko ja mam obsesję? (;



Dla mnie film bomba. Bylem kilka lat temu na premierze. Muzyka wbiła mnie wtedy w siedzenie. Fabuła banalna ale to przeciez musical wiec czego od niej wymagać. Mimo tego pieknie nakrecony, swietna gra Nicolle i Evan'a. Bez dwóch zdan polecam.
trotti
PostWysłany: Śro 21:59, 01 Sie 2007    Temat postu:

Harry-marry... Nigdy nie czytałam, oglądać nie zamierzam... Sorry, a propo tego tematu jestem zupełną ignorantką Rolling Eyes
Za to na najnowsze dzieło Matta Groeninga czekam z prawdziwą niecierpliwością.... Razz Razz

Zresztą... zobaczcie te 3 zapowiedzi... Laughing Laughing Laughing
ogs
PostWysłany: Pon 18:12, 30 Lip 2007    Temat postu:

dlatego ja poszłam do kina prawie w nocy,bo tylko wtedy mozna było obejrzec wersje z napisami.W dobie dzisiejszej kinematografii nie moze byc mowy o tym,zeby jedna z najpopularniejszych ksiazek naszych czasów nie została zekranizowana.Nie ma co sie zastanawiac,czy warto,czy nie warto bo specjalisci i tak zrobia po swojemu.Machina sie napedza i pieniazki płyna i płyna..konca nie widac Rolling Eyes

W kazdym razie,wiadomo,ksiazka opasła duzo rzeczy sie dzieje,ale....patrzac na to z perspektywy stricte adaptacyjnej,to film jest dla mnie ok.Gdyby trafili na feralnego scenarzyste mogłoby byc o wiele gorzej.Jak dla mnie zostawili to co trzeba było zostawic,ale mowie to z perspektywy osoby,która ksiazke przeczytała.Dla osób,które ksiazki nigdy w rece nie miały,zrozumienie o co chodzi moze stanowic powazny problem.
Reasumujac,pieniedzy wydanych na bilet jakos specjalnie nie załuje.Co prawda nastepnego dnia zaspałam do pracy Eh? i wszyscy mieli ubaw,ze tak przezywałam,ze sie dobudzic rano nie mogłam Razz
akinomka
PostWysłany: Nie 21:53, 29 Lip 2007    Temat postu:

odi napisał:
no fakt, te filmy trudno poczytać Wink


Chyba, że mu chodziło o subtitles Cool
odi
PostWysłany: Nie 17:45, 29 Lip 2007    Temat postu:

no fakt, te filmy trudno poczytać Wink
Black_Ranger
PostWysłany: Nie 16:57, 29 Lip 2007    Temat postu:

nie moge mówic, ze jestem fanem, ale ksiazki poczytac lubie, o Smile czego nie mozna poweidziec o tych filmach :/
insane
PostWysłany: Nie 15:29, 29 Lip 2007    Temat postu:

to jest nas juz trzy;) ja też uwielbiam Harry;ego
próbowałam nawet zarazić parę osób, ale na razie z marnym skutkiem.. Rolling Eyes więc o przygodach w Hogwarcie rozmawiamy z girls w stałym 3 osobowym składzie
akinomka
PostWysłany: Nie 14:35, 29 Lip 2007    Temat postu:

Chciałam się dzisiaj wybrać na HP 5, ale nie starczyło mi sił po wczorajszym wieczorze panieńskim (nie moim Razz)... Rolling Eyes Niezbyt mi się spieszy wprawdzie, bo odstrasza mnie już sam dubbing Evil or Very Mad To jest zdecydowany minus wersji z kin polskich. A co do sposobu przedstawienia fabuły, to fajnie jest porównać jak się zmienia od części I do IV. I cześć jest wręcz teatralna, II podobnie, III to już amerykanizacja i MTV, a czwarta jakby zwolnienie, ale też, tak jak napisaliście, fabuła została spłycona niemalże do niezbędnego minimum. I nie było Irytka Crying or Very sad

Podobnie jak Odi mam hopla na punkcie książek HP i film to jest jakby dodatek multimedialny nierównający się z zawartością lektury.
Poniewczasie
PostWysłany: Pią 23:17, 27 Lip 2007    Temat postu:

Jeszcze nie oglądałem, ale jak tak bardzo chcecie to się mogę już na temat filmu wypowiedzieć :P
odi
PostWysłany: Pią 22:08, 27 Lip 2007    Temat postu:

ja tam filmy o Potterze traktowałam zwykle jak coś, co należy "odbębnić"- po prostu jestem uzależniona od samych książek i adaptacja, choćby nie wiadomo jak dobra, nigdy dla mnie nie przebije wersji literackiej. kiedy w końcu wybiorę się na Zakon Feniksa, pewnie opiszę tu swoje wrażenia, z drugiej strony, znając mój zapłon, pewnie będzie to we wrześniu, bo jak na razie nie chce mi się jechać do Poznania.

insane napisał:
Ja jeszcze "Zakonu.." nie widziałam, ale dużo się nie spodziewam i tak, tym bardziej po Twojej wypowiedzi Poniewczasie.

nie chcę się czepiać, ale to Michał napisał (Black Ranger) (;
insane
PostWysłany: Pią 20:44, 27 Lip 2007    Temat postu:

To kolejny film, który potwierdza moja tezę, że opasłe tomy pani Rowling nie nadają się do ekranizacji. Zawiedziona byłam bardzo po "Czarze ognia". W filmie przedstawiono główny wątek, a np. nocnych wędrówek Harry'ego, które wiele by wniosły do zrozumienia całego filmu już nie przedstawiono..
Ja jeszcze "Zakonu.." nie widziałam, ale dużo się nie spodziewam i tak, tym bardziej po Twojej wypowiedzi Blach Ranger.
Strach pomysleć jak będą wyglądać następne części..

@ odi: już zmieniłam;) niedowidze trochę ostatnio.. Rolling Eyes

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group