Autor |
Wiadomość |
Cleoppatra |
Wysłany: Czw 8:10, 26 Lip 2007 Temat postu: |
|
Wiem, że ślimaki i żółwiki są szybkie, ja nie jestem ani jednym ani drugim. Ale moją szansą jest reinkarnacja...
Tak wyglądał Występ z mojej perspektywy (a stałam sobie z tyłu):
cstygudyigudak... czyli beatbox:
co to za dźwięk?
ale szybko się ruszają...
Umiecie pstrykać palcami?
Nippy gra (czy już może wymiata swoim sprzętem):
Cały Zespół po koncercie:
½ globetrotters & ta co z tyłu stała...
|
|
|
akinomka |
Wysłany: Pon 8:44, 16 Lip 2007 Temat postu: |
|
Tu się sprawdzają słowa "szukajcie, a znajdziecie" Cleo, domyślam się jakie to wrażenie, gdy ulubiona muza rozbrzmiewa nagle w rodzinnym miasteczku... a towarzystwo naprawdę baaaardzo miłe, bez dwóch zdań I oni pewnie też zadowoleni, że poznają nowe osoby z forum. W końcu tyle nas tutaj, no ale cóż... trzeba to jakoś ogarniać
Ps. Filmik obejrzany, czego chcesz? Obraz i dźwięk, jak na film z aparatu - git! |
|
|
Cleoppatra |
Wysłany: Nie 21:10, 15 Lip 2007 Temat postu: W prowincjonalnym małym mieście... |
|
Kiedy dowiedziałam się, że The Globetrotters zawitają do T uśmiech nie znikał z mojej twarzy. Nie było po drodze górze, więc sam Mahomet przybył…
Zaciągnęłam ze sobą na to spotkanie dwie dziewoje zaprzyjaźnione i dziewczę siostrzane – sztuk jeden. Taka oto gromadka czterech muszkieterek ruszyła w kierunku jeziora, niezwanego Świteziem, po to, by uszy swoje poczęstować pysznymi dźwiękami.
Ale, co by za łatwo nie było, „mały” priobliem się pojawił na horyzoncie. Na jednej plaży – pusto, cisza… Dziewoje zaprzyjaźnione próbowały przekonać mnie do swojej teorii wg, której „przewidziało mi się, że Globsi grają w mieście naszym”. Ale jak to?! Nie możbyć! Przecież informacje o Koncercie sprawdzałam parokrotnie.
No nic, ciągnę trzy Towarzyszki swoje na druga plażę (dobrze, że więcej ich nie ma!). A tam… Odzyskałam wiarę we własne zmysły. Słychać jakieś bębny w oddali. Tylko, że na miejscu okazało się, że dźwięki owe wygrywał jakiś tubylec. Bynajmniej nie Nippy Noya… Całkiem już się w tym wszystkim zgubiłam… Przewidziało mi się jak nic!
Przyśniło mi się może… Tak, tak… Uwierzyłam w swoje marzenie! Ha! Ale, nie odpuszczę sobie…! Biegnę w kierunku hoteliku (nie, nie pod różami, hoteliku nad jeziorem), gdzie ewentualnie mogłabym się czegoś dowiedzieć, poszukać wyjaśnienia.
I oto miła Niespodziewanka! Słyszę konferansjera i wypowiadane przez niego słowa „na instrumentach perkusyjnych, światowej sławy muzyk Pan Nippy Noya!”. Gazu i już byłyśmy w środku sali. Uff! Jednak biały kaftan jeszcze nie dla mnie!
A później wiadomo… Darmo i zabawaaa! Dzięki za wszelkie dźwięki płynące ze wszystkich instrumenciaków (których nazw nie pomnę)!
Archiwum Dźwięków zostaje wzbogacone o:
Both Sides
All You Want
Lost Boys
Więcej nie ma, ale jak na pierwsze starcie chyba może być. Potencjalnych widzów przepraszam za „drgania” obrazu, ale z czasem ręce odmawiały posłuszeństwa albo nie można było ustać w miejscu udając statyw. A dźwięk, no cóż bywało gorzej myślę…
A po Występie Panowie opowiadali, że sympatycznie jest spotykać w Polsce Ludzi, których znają z forum (Aki, Ogs). Szef „Bandy” wspominał, że widział się dzień wcześniej z Ogsikiem w Posnanesji. Ogółem miła atmosfera, no… w końcu miłe Towarzystwo się zjechało!
P.S. Dzięki Szefowo za zmianę tematu, teraz wszystko pasuje... Lato, laaato... |
|
|
mary |
Wysłany: Śro 9:46, 11 Lip 2007 Temat postu: |
|
"piosenka o praniu" jak zwykle cudo , ale rzeczywiście 'citibank' to niezle tam dawał
głos ... |
|
|
ola |
|
|
czendo |
Wysłany: Pon 12:39, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
Mi przez jakiś czas prawie na kolanach <tłok!> siedziała pani, która potem okazała się Urszulą Dudziak, więc ja na towarzystwo najbliższe nie narzekam
Co innego "citibank, zamknąć się" |
|
|
monika |
Wysłany: Pon 8:39, 09 Lip 2007 Temat postu: |
|
koncert wspanialy, inaczej byc nie moglo szkoda tylko ze byli ludzie bardziej zaangazowani w przeszkadzanie niz sluchanie |
|
|
ogs |
Wysłany: Sob 15:51, 07 Lip 2007 Temat postu: |
|
Dzieki Czendo za nagrania,ja niestety swojego nie moge zgrac z aparatu,za kazdym razem jak jest 99% to wszystko pada
Postaram sie skorzystac z kolezenstwa jakiegos mojego znajomego i uzyczyc ich komputera w tym celu,bo bardzo fajna improwizacja sie zarejestrowała |
|
|
mary |
Wysłany: Pią 20:50, 06 Lip 2007 Temat postu: |
|
dziekujemy Czendusiowi nagrywaczowi nadwornemu
a "They dance alone" znowu nie było, ale czuje, że na terenach wschodnich w trasie jesiennej się doczekam w końcu |
|
|
czendo |
|
|
akinomka |
Wysłany: Pią 10:30, 06 Lip 2007 Temat postu: |
|
Że Mistrzowie dadzą radę w warunkach graniczących z ekstremalnymi, to nikt nie miał wątpliwości! Ale nie dziwię się wkurzom za samo-nagłaśnianie się... Szczególnie szkoda Kuby... Pamiętam jak podobna sytuacja miała miejsce w Krakowie. (Oczywiście zakładam, że wstęp do Tygomontu był za free, a tam trzeba była wpłacić za wejście 30 PLN. Myślałam więc, że klub zapewni muzykom i słuchaczom godne warunki, a tu zonk ) Ben powiedział, że na wokaliście najbardziej się odbijają takie niedogodności, bo instrumenty zawsze można wymienić, ale wokalista ma swój jeden dożywotni instrument, o który trzeba szczególnie dbać
Dziewczyny, choć wiadomo, że żadne filmy i nagrania nie oddadzą wrażeń na żywca, czekamy na Wasze zdobycze...
|
|
|
ola |
Wysłany: Pią 9:15, 06 Lip 2007 Temat postu: |
|
Sale Tygmontu maja słabą akustykę, nadaja sie do lekkiego jazzowego grania - przynajmniej ta na gorze, gdzie był koncert ; Poza tym akurat tego dnia duza grupa ludzi zorganizowala sobie spotkanie integracyjne w Tygmoncie i nie nastawiali sie na "doznania muzyczne" co dodatkowo utrudnialo sprawe ...
Po raz kolejny utwierdzilam sie w tym, że muzycy rerezentujacy TAKI poziom muzyczny zagraja i dadzą sobie rade w każdych warunkach...
Panowie po raz kolejny pokazali klasę , muzyczną świadomość i swoją pasję do tego co robią . Wielki szacunek dziękuję pięknie
ps. krecilam filmiki , ale a) jakos dzwieku maaaaaaaarna b) nie mam ich jak zrzucic, wiec jesli znajdzue sie cos co ewentualnie nadaje sie do wrzucenia, to pewnie zrobie to dopiero w poniedzialek |
|
|
czendo |
Wysłany: Czw 23:40, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
Koncert zaczął się o 22, bo okazało się, że będzie jeszcze jeden występ przed Globsami.
Na początku były spore problemy z nagłośnieniem, Kuba dość długo się nagłaśniał sam i ciągle coś poprawiał, a w odsłuchu i tak go często potem nie było (wiemy, bo tak siedziałyśmy, żeśmy sam odsłuch głównie słyszały )
Ale... koncert był genialny Boski Nie wgniótł mnie w siedzenie, tylko rozerwał na strzępy
Nie byłam już długo na koncercie Globsów i to też pewnie te emocje były, ale mniej więcej od połowy porwało mnie niesamowicie, strasznie mocno wszystko czułam i każdy dżwięk mi rozwalał membrany na miazgę, każdy kawałeczek skóry przenosił dźwięki i rytm. No po prostu euforia i szczęście Nie wiem, co bym bez muzyki zrobiła
A i nagrania też będą Nie tylko ja nagrywałam, więc powinno być sporo szczęścia dla wszytskich, którzy byli i nie byli |
|
|
ola |
Wysłany: Czw 8:22, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
no i cudnie Bo juz myslalam, że będzie powtórka z Suwałk, gdzie trzeba było siedziec w kurtce i sie ogrzewać ciepłem z lampy (co prawda teraz mamy dużo wspomnień z tamtego wieczoru ) |
|
|
akinomka |
Wysłany: Czw 6:46, 05 Lip 2007 Temat postu: |
|
Ben wczoraj na forum Globsów napisał: | Gramy jutro w TYGMONCIE !!!!! o godz. 21.00 (zmiany spowodowała pogoda)
pozdrowienia
ja
b. |
|
|
|