13.02.2007 - Koncert w Białymstoku (klub FAMA)!!!

czendo

Napisałaś tylko "służymy informacją", więc spytałam. To chyba nic złego.

akinomka

Gość

oj oj oj.. wyczuwam napięcie;)

renata

właśnie dostałam plakat od Qkiego Smile

Łukasz, dziekuje dziekuje dziekuje Smile

za włożony trud i poświęcenie Smile

a panom z zespołu dziękuje za autografy Mr. Green

akinomka · Wysłany: Wto 15:01, 27 Mar 2007 Temat postu:

O koncercie na stronie [link widoczny dla zalogowanych] (Kulturalny Opiniotwórczy Miesięcznik Akademicki):

Byliśmy w tym razem…

I w końcu się udało! 13 lutego w białostockiej kawiarni Fama, po raz pierwszy w naszym mieście, koncert zagrali Poluzjanci. Niektórzy czekali na ten wieczór 10 lat, czyli od początku istnienia zespołu. Ale myślę, że wszyscy zgodnie potwierdzą, iż czekać było warto!
Ważne i ciekawe wydarzenia w Famie są zawsze przynętą dla tłumu. Tak było i tym razem.
Kuba Badach wraz ze swą ekipą już pierwszą piosenką porwał ludzi do zabawy. Taniec, śpiew i śmiech – to najkrótsza charakterystyka tego, co się tam działo. Wszyscy bawili się znakomicie – łącznie z muzykami, którzy raczyli tłum niesamowitymi improwizacjami i Kubą prezentującym swoje „wymyślne” układy choreograficzne. Publiczność miała też okazję wystąpić w roli chórku zespołu (zdaje się, że wyszło nam to nie najgorzej…).
Poluzjanci potwierdzili, że są świetnym zespołem koncertowym. Tak dobrze zaserwowanej dawki funku, jazzu, soulu i popu inni twórcy mogą im tylko pozazdrościć. A jak dodamy do tego świetny kontakt z publicznością i ogromne poczucie humoru (tych na scenie i pod nią), to otrzymamy dużą porcję świetnej zabawy. Szkoda, że nie wszyscy mieli okazję tego doświadczyć, zwłaszcza że na następny koncert pewnie będzie trzeba trochę poczekać (teraz nie dziwię się fanom zespołu, którzy jeżdżą za Poluzjantami po całej Polsce).
Wielkie podziękowania za to, co wydarzyło się w Famie, należą się przede wszystkim fanom.
To tylko dzięki ich uporowi i determinacji udało się sprowadzić zespół do Białegostoku. Oni też przygotowali „afterparty” dla wszystkich, którym emocji było wciąż za mało. I tak mieliśmy okazję oglądać teledyski, zdjęcia i zagrać w przedziwną grę muzyczno-komputerowo-skakankową (przynajmniej do momentu, w którym zbytnio nie zainteresował się nią Kuba…). Temu szalonemu wieczorowi towarzyszyła też wystawa fotograficzna Michała Obryckiego. Mam nadzieję, że zdjęcia, które zrobił na białostockim koncercie będą równie udane, jak te zaprezentowane w Famie.
Dawno nie słyszałam tak świetnego funku. Dawno nie widziałam tylu zadowolonych twarzy. Dawno nie było w Białymstoku takiej imprezy, takiego koncertu. Życzę wszystkim (również i sobie) jak najwięcej podobnych chwil. I niech taka muzyka towarzyszy nam na co dzień. Może staniemy się najbardziej uśmiechniętym narodem na kuli ziemskiej…?

Beata Kalinowska

ola · Wysłany: Wto 15:05, 27 Mar 2007 Temat postu:

ha i jak tu sie pod tym nie podpisać rękami i nogami..no wszystko prawda :-DDDDDDDDDD Mam nadzieję, że na ziemiach podlaskich podobne imprezy niedługo ... bo ja po raz kolejny podkreślam, że na Podlasiu to jakiś klimat specyficzny panuje

ogs · Wysłany: Wto 15:07, 27 Mar 2007 Temat postu:

Cleoppatra · Wysłany: Wto 20:40, 27 Mar 2007 Temat postu:

tak!!! jesli chodzi o jakiekolwiek repety to z cala pewnoscia lubimy urzadzac Powtorki z Takiej Rozrywki Dancing